"– Och, co się stało z moją drogą bestią? – zawołała Piękna. I
przypomniawszy sobie sen popędziła do ogrodu, aby tam poszukać bestii.
Pobiegła wprost do krzaku białej róży, a tam leżała bestia, tak
nieruchomo i cicho, że Piękna pomyślała, iż nie żyje. Białe róże
zwieszające się nad nią muskały ją płatkami, ale bestia dalej leżała w
bezruchu.
– Och, moja droga bestio! – zawołała Piękna, uklękła przy ciele bestii i zarzuciła jej ramiona na szyję."
OTO FRAGMENT KTÓRY MIAŁ BYĆ INSPIRACJĄ. MIAŁAM DODAĆ KRYSZTAŁKI JAKO ŁZY ALE MOJA TEŚCIOWA POWIEDZIAŁA, ŻE RACZEJ BĘDZIE ZA DUŻO TYCH OZDÓB I RÓŻA JEST WYSTARCZAJĄCA. POSŁUCHAŁAM, CZY SŁUSZNIE? TRUDNO POWIEDZIEĆ.
NAMĘCZYŁAM SIĘ Z TĄ RÓŻA, OCZYWIŚCIE WYSZŁA INACZEJ NIŻ W MOJEJ WYOBRAŹNI. CUDEM NIE PORZUCIŁAM PROJEKTU PO TRZECIEJ PRÓBIE.
KWIATEK Z KTÓRYM SIĘ TAK NAMĘCZYŁAM JEST PRZYSZYTY DO SZNURA SZYDEŁKOWO - KORALIKOWEGO.
WSZYSTKO WYKONANE Z TOHO ROUND 11/0.
POZDRAWIAM WSZYSTKICH MANIAKÓW KORALIKOWYCH.